W serii "Po waszych testach" tym razem do wzięcia były buty Emercia Dickson, które przekazał na Cool Sport, dystrybutor tej marki w Polsce. Do testowania wybraliśmy Mateusza Rybaka, który do sprawy podszedł naprawdę solidnie.
Poniżej kilka słów od niego na temat tego modelu.
Pierwsze wrażenie.
Jak to buty, przychodza w kartonowym opakowaniu, nic specjalnego i nic też więcej nie trzeba.
But prezentuje się solidnie i schludnie, nie ma jakichś specjalnych wydziwień, jak widać producenci
pokierowali się stara zasadą "simplicity is the key".
Obok ostatniej dziurki na sznurówkę po zewnętrznej stornie
umieszczono po małym turkusie, w nawiązaniu do sygnetów Dicksona. Wkładka g6 opatrzona logiem
Emerici oraz wizerunkiem sosny w hołdzie dla dziadka Dicksona. Tylna ściana buta z dodatkowymi miękkimi
zapiętkami, które zapobiegają obcieraniu pięty i achillesa, co dla mnie robi ogromną robotę poniewąż jeżdżąc w butach innych marek,
przez rany nie mogłem potem normalnie chodzić.
Jak mówi sam dickson but jest podrasowanym wino g6, ullepszonym o wzmocnienie szwów o tzw. "ollie shield" czyli tak naprawdę
Kawałek gumy wzmacniający but w miejscu, w którym jest on najczęściej przecierany przy robieniu ollie i flipów.
Rozciąga się on
równierz wokół całego przodu buta.
Ponadto podeszwa otzrymałą nowy bieżnik, połączenie "jodełki" z poprzednich modeli Emerici oraz "diamentów" z g6.
Pierwszym minusem zauważonym po otwarciu są dla mnie sznurówki, które to niestety od zawsze były słabą stroną Emerici, cienkie i tanie,raczej nie wróżace wytrzymałości.
Pierwsze wrażenie na desce.
Jako, że nie mam mikrofali to też nie zrobiłem testu z podgrzaniem, ale wydaje mi się, że w tym wypadku nie jest on zdecydowanie potrzebny.
Buty rozbiły się już w pierwszej godzinie jazdy co pozwoliło na komfortowe robienie tricków już po paru próbach. Jako jedne z niewielu
na starcie nie pocieły mi pięt ani też nie uwierały na szerokości sródstopia, także polecam wszystkim skateom z platfusem jako, że jest to raczej szerszy niż węższy but.
Podeszwa elegancko trzyma się deski, nie slizga ani z niej nie spada.
Przyszyte w środku paski trzymające
język wzmacniają komfort jazdy przez co stopa nie ślizga się wewnątrz buta (w tym miejscu muszę nadmienić, że język ustabilizowany jest poprzez paski idące nie do podeszwy jak w większości znanych mi butów a zawijają się wokół pięty). Wkładka rzeczywiście jest bardzo wygodna i absorbuje bardzo dużo uderzeń zarówno na płasko ustawiona stopę jak i podczas lądowania na Primo.
Iii... tutaj wracamy do naszych sznurówek, które to przetarły się po 40 min jazdy.
Zmieniłem na nowe i zakleiłem tym razem kropelką.
Po 2 tygodniach:
But po 2 tygodniach oceniam na conajmniej bardzo dobrze, mogę nawet skusić się na stwierdzenie, że nareszcie Emerica wraca do formy,
stając się coraz lepszą firmą, która ponownie możę konkurować jakościowo z takimi molochami jak Nike, Vans czy Addidas.
Model Dicksona jest poprostu mega wygodnym i wytrzymałym butem, w którym jazda to tak naprawdę czysta przyjemność i nie piszę tego dlatego,
że dostałem ten but za darmo na testy, a dlatego, że jest on pierwszym kapciem od bardzo dawna, który nie sprawiał mi żadnych ale to żadnych
problemów od samego początku.
- Podeszwa, poza jednym miejscem, jest praktycznie nie tknięta, czubki butów też swietnie się zachowały. Mega przyczepna i wygodna, widać,
że połączenie dwóch systemów zdało egzamin. But nie jest ani za sztywny ani za miękki to też, pozwala na bardzo dobre czucie deski.
- Po dwóch tygodniach but nie ma żadnych dziur od flipów czy ollie.
- Sznurówki to inny temat ale zaklejone dały rade praktycznie cały okres "testów"
- Z przyzwyczajenia, podkleiłem też kropelką szwy na wysokości "flipów" i "heelów' ale to dlatego, że denerwuje mnie strzępiący się materiał.
- Sam zamsz jest mega wytrzymały, a buty po 2 tygodniach nie wyglądają tak, że wstyd wychodzić w nich z domu.
- No i na koniec pare słów o wkładce, jak narazie, spisuje się ona dobrze, co jest dla mnie miłym zaskoczeniem.
Z reguły po 2 dniach jazdy w konkretnym modelu buta, wkładka fabryczna lądowała w smieciach a na jej miejsce wsadzałem footprinty. Wiadomo, że do poziomu amortyzacji, oraz wytrzymałości footprintów wkłądkom G6 daleko ale jako wkłądki fabryczne są naprawdę na wysokim poziomie.