Skatepark w Wałbrzychu – czy to kolejny bubel za 5 mln ?

Podzamcze (jedna z dzielnic w Wałbrzychu) od prawie 2 miesięcy może pochwalić się nowo otwartym skateparkiem. Tylko czy aby na pewno jest się czym chwalić – już w pierwszych dniach użytkowania pojawiły się pierwsze problemy techniczne oraz krytyczne opinie od użytkowników.

Zaskakująca jest kwota – bo na budowę obiektu przeznaczono aż 5 mln zł! Wiemy, że za taką kasę powstawały już w naszym kraju obiekty, które do tej pory uznawane są za jedne z czołowych miejscówek w kraju. Czy Skatepark w Wałbrzychu ma szansę do nich dołączyć – szczerze wątpimy.

Problemem, który pojawił się już kilka miesięcy po otwarciu jest roztapiająca się masa wypełniająca dylatacje w powierzchni parku. Wygląda na to, że substancja nie była gotowa na wyższe temperatury, a gdy takie przyszły, postanowiła się upłynnić pozostając po sobie przerwy, które znacznie utrudniają jazdę po powierzchni parku.

Płyną także niepochlebne opinie od samych użytkowników, którzy narzekają na złe kąty, nieumiejętnie zaprojektowane przeszkody, czy niebezpiecznie małe odstępy między poszczególnymi sekcjami.  Pojawiły się nawet głosy, że jest to: „Skatepark typu PRL, wykonany z prefabrykatów…”

Istotnie – przeszkody na skateparku to prefabrykowane elementy betonowe, czyli technika wykorzystywana często, by ograniczyć koszty inwestycji. Niestety za takim rozwiązaniem nigdy nie idzie jakość ani trwałość obiektu, o czym bardzo szybko mieli okazję przekonać się riderzy z Wałbrzycha i okolic.  

Należałoby zadać sobie pytanie, czy za takie pieniądze nie można by wykonać profesjonalnego skateparku betonowego, w którym przeszkody spełniałyby obowiązujące normy bezpieczeństwa a sam flow jazdy byłby czymś stworzonym przez riderów dla riderów?    

Portal wałbrzych24.com zapytał użytkowników o opinię. W artykule o nowym wałbrzyskim skateparku możemy znaleźć cytat:

- Tak wygadają skateparki budowane przez firmy, które nie mają nic wspólnego z branżą. W ten sposób budowało się 20 lat temu, ale jak widać niestety również i dziś... Już po zdjęciach widać złe kąty podjazdów, banków czy quaterów, murków, rurek. Przeszkody przeskalowane, za duże, niektóre zbyt małe. Niestety, ktoś postanowił zrobić skatepark, ale zapomniał skonsultować tego z użytkownikami. 5 mln zł wyrzucone w błoto. W Polsce mamy firmy, które robią przepiękne obiekty, gdzie każdy m³ betonu jest lany z głową i nie jest zmarnowany na wylewkę pod przeszkody. - informuje Adam.

W tej inwestycji zabrakło nie tylko jakości, ale i dialogu z lokalnym środowiskiem – to właśnie na etapie konsultacji społecznych można było poznać realne potrzeby riderów i skorzystać z wiedzy osób aktywnie związanych ze sportami skateparkowymi. Zamiast tego mamy kolejny bubel na mapie naszego kraju, a radość wałbrzyskich skejtów szybko ustąpiła miejsca rozczarowaniu i frustracji.